Według Giancarlo Fisichelli, Lewis Hamilton powinien być już dwukrotnym mistrzem świata, a nie dopiero walczyć o pierwszy tytuł.
Rzymianin ścigający się obecnie w barwach Force India skrytykował Hamiltona i przyznał, że choć nie lubi rozmawiać o innych kierowcach, jazda Anglika go nie zachwyca."Nie lubię mówić o innych. Powiem jednak tyle: kierowca może zostać mistrzem, gdy popełnia mniej błędów niż inni."
"Lewis jest szybki i ma fantastyczny samochód. Powinien był zdobyć tytuł w zeszłym roku i zapewnić sobie mistrzostwo (tegoroczne) kilka wyścigów temu. Nie zrobił tego."
Fisico stwierdził także, że Brytyjczyka nie można w żadnym stopniu porównywać z byłymi mistrzami, takimi jak Michael Schumacher czy Ayrton Senna.
"Nie, on nie jest taki jak oni" - powiedział Włoch.
27.10.2008 14:44
0
dobrze gada ... nic dodac nic ujac -chlodne spojrzenie na cala sprawe
27.10.2008 14:48
0
pieknie to ujął i tak obiektywistycznie...;-)
27.10.2008 14:50
0
Liczby mówią same za siebie. To Lewis jeździ równiej od Felipe ale jeszcze równiej jeździ Robert. 1. HAM na podium 10 razy punktował (13) razy 2. MAS 9 - 12 3. KUB 7 - 14
27.10.2008 14:50
0
Fisico, a co powiesz o sobie?
27.10.2008 14:51
0
w koncu ktos to powiedzial : "Nie, on nie jest taki jak oni" bo juz mnie cos trafialo jak go tak porownywali :D
27.10.2008 14:54
0
mario547 (Host: *.internetdsl.tpnet.pl) Liczby mówią same za siebie. To Lewis jeździ równiej od Felipe ale jeszcze równiej jeździ Robert. 1. HAM na podium 10 razy punktował (13) razy 2. MAS 9 - 12 3. KUB 7 - 14
27.10.2008 14:59
0
dać mu wódki .dobrze mówi.jeszcze jeden wyścig i hamilton może zacząć przygotowania do nastepnego sezonu może za rok mu się uda zostać maistrem.jak mówią do trzech ......i tak dalej
27.10.2008 15:27
0
@mario547 jest tylko jeden mały szczegół. Jak Massa nie zdobywał punktów to zazwyczaj nie ze swojej winy. A jak Hamilton nie punktował, to nie z powodu błędu teamu, czy awarii tylko przez własną głupotę, tudzież nieopanowanie nerwów, albo po prostu czerwone mu się z zielonym pomyliło:Dl
27.10.2008 15:33
0
Jest spore grono ludzi, którzy uwierzyli w propagandę angielskich mediów, że Hamilton to objawienie w F1. Nie jest objawieniem, nie odstaje poziomem od czołówki - ilość zdobytych punktów i fakt, że nadal nie ma 100% pewności, czy zdobędzie MŚ to dobitny na to dowód. Jest świetnym kierowcą - i piszę tu tylko o rzemiośle, umiejętności prowadzenia samochodu wyścigowego, bo nie jest świetnym Kierowcą F1 - czyli kimś, kto oprócz rzemiosła posługuje się na torze inteligencją, ma charyzmę i osobowość.
27.10.2008 15:37
0
pieknie to ująl.tym bardziej ze wieksza czesc kariery byl tylko pomagierem "gwiazdeczki" Alonso!rozumiem ze zal w dupie sciska,bo chyba kazdy by to mial na jego miejscu,ale niech lepiej skoncentruje sie na rozwoju bolidu Force India na '09!Lewis jedzie po mistrza!!!
27.10.2008 15:54
0
Święte słowa. Zgadzam się w nich. Jak ma się taki samochód jak ma Hamilton to trzeba to wykorzystać. No tyle, że Hamilton za bardzo chce być najlepszy i przez to traci nerwy.
27.10.2008 15:54
0
się z nim
27.10.2008 16:30
0
Cóż....Giancarlo zawsze interesowało tylko 'dojechanie do mety'(cytat z 'F1 Racing'). Poza tym nie zapominajmy, że miał za rywala takiego mistrza jak Alonso, który w sezonach 2005 i 2006 wygrał 7 razy(dla porównania Fisicko-2). Myślę jednak, że to dobry kierowca i świetnie podsumował jazdę Hamiltona.
27.10.2008 17:09
0
Pewnie że nie jest taki jak oni. W przypadku Schumacher czy Senny oni byli wyraźnymi mistrzami, a reszta była daleko. A Hamilton? Hamilton jest kroczek przed resztą zawodników... Moim zdaniem mistrze powinien zostać Massa, popełnia mniej błędów i nie jeździ tak agresywnie jak Hamilton
27.10.2008 17:36
0
Fisico dobrze gada, mając taki bolid i wsparcie zespołu, nawet kosztem drugiego kierowcy, mistrzem powinno się być już dawno. no ale to jest Lewis gorąca głowa więc nie ma się czemu dziwić
27.10.2008 18:18
0
Chociaż bardzo lubię Fisico i uważam go za sympatycznego, to odnoszę wrażenie, że z tych słów bije głównie frustracja.
27.10.2008 18:53
0
Bardzo odkrywcze to co powiedzałeś Fisco, bardzo odkrywcze :))) Nie wiem jednak czy wypada Ci krytykować Hamiltona, który w ciągu dwóch sezonów osiągnął o nibo więcej niż Ty przez całą swoją karierę...
27.10.2008 19:04
0
Lewis jeszcze nie jest taki jak "oni", ale może za parę lat taki będzie... Tylko najpierw ktoś powinien nauczyć go pokory...
27.10.2008 19:06
0
sivshy - moim zdaniem osobowość Lewisa raczej się juz nie zmieni.
27.10.2008 19:09
0
a jaką Lewis ma osobowość Marti ? Nie wiedziałem że się znacie :)
27.10.2008 19:13
0
@Marti - Ja odnioslem dokladnie to samo wrazenie. @go!!! - No wlasnie, czy wypada? Ja nie krytykuje osoby ktora wiecej ode mnie osiagnela lub ma szanse i robi cos w tym kierunku wiec Fisico powinien sie powstrzymac. Mial zarabisty bolid Renault w 2005 i 2006 roku i mimo ze nie mial takich umiejetnosci jak Alonso to powinien byl walczyc o tytul ale on (Fisichella) jechal strasznie zachowawczo a Alonso jechal bardzo smialo, dobrze, bezblednie i calkowicie zasluzyl na te tytuly wygrywajac po 7 wyscigow w tamtych dwoch sezonach kiedy to Fisichella w ciagu tych dwoch lat tylko 2 wyscigi i to jest dowod dlaczego Fisichella nigdy nie bedzie kims w F1 i nic dziwnego ze Alonso byl traktowany jak nr 1 skoro w jeden sezon wygrywa wiecej wyscigow niz Fisichella w tych dwoch. Ja uwazam ze Hamilton jest dobrym kierowca a agresje jak on takze posiada Massa jak wyprzedzil Webbera a gdyby ktos akurat wyjezdzal z pit lane to bylaby masakra i dopuscil sie tego tylko dlatego ze bylo to na 3-4 okrazenia przed meta a pod koniec wyscigu teoretycznie nikt nie powinien juz zjezdzac. Schumacher tez niejednokrotnie byl agresywny i nieraz nie wytrzymal nerwowo, tak samo Massa, Hamilton i dlatego Kubice, Alonso i Raikkonena cenie wyzej, bo nie daja upust nerwom i jada caly wyscig raczej spokojnie choc Kimiemu przytrafiaja sie czesto ostatnio bledy, ale nie to co Hamilton, z wlasnej glupoty, tylko z braku motywacji.
27.10.2008 19:36
0
Abstrahując już zupełnie od dywagacji na temat Giancarlo - niezłe newsy zamieszczają na tej stronce - dwa zdania jednego o drugim :)))
27.10.2008 19:57
0
Ale debiut miał na miarę mistrza.
27.10.2008 20:00
0
Ja wypowiem się o Giancarlo tak jak on o Lewisie - Fisichella powinien w swojej karierze wygrać więcej GP niż wygrał - ale news !!! :)))
27.10.2008 20:16
0
@ go!! - posiada osobowość, która do mnie nie przemawia. Może by? ;-)
27.10.2008 20:23
0
@Marti - ja jestem zdania że tyle wiemy o Lewisie ile przekażą nam a raczej przemanipulują mass-media, a na nich bym specjalnie nie polegał. Ja wiem ile on zdobył punktów i który jest w klasyfikacji i tego będę się trzymał :)
27.10.2008 20:23
0
TOTTI i go!! - z pewnością wypowiedź Fisi jest wyrwana z kontekstu, który ze swej natury zacieśnia możliwości interpretacji i ocen. Co by nie mówić i jakby nie oceniać Fisi - to krótkie zdanie /cytat - "Lewis jest szybki i ma fantastyczny samochód. Powinien był zdobyć tytuł w zeszłym roku i zapewnić sobie mistrzostwo (tegoroczne) kilka wyścigów temu. Nie zrobił tego." - JEST PRAWDZIWE!
27.10.2008 20:30
0
Pokory to Hamiltona nauczyłby Montoya.Lewisek zostałby kilka razy wywalony na pobocze to by spokorniał.
27.10.2008 20:32
0
Orlo ja naliczyłem 3 GP w które Massa zawalił ze swojej winy: Australia i Malezja utknął w żwirze, Wielka Bryt kręcił w deszczu bączki. Dla porównania błędy Hamiltona: Bahrajn pomyłka z guzikami Kanada czerwone światło.... Ale za to Hamilton jest krulem deszczu w 3 deszczowych GP zdobył 22 pkt a Massa tylko 9 a umiejętność jazdy w każdych warunkach świadczy o umiejętnościach
27.10.2008 20:32
0
Lewis jest najlepszy w deszczu
27.10.2008 20:33
0
sory za ort Królem deszczu jest Lewis
27.10.2008 20:34
0
robertkubica2 - ja nie kwestionuję prawdziwości tego stwierdzenia, tylko zastanawia mnie sens zamieszczania na stronie internetowej tego typu pseudo-newsów. To tak jakby ktoś powiedział że Alonso w tym sezonie nie ma świetnego samochodu i nie ma szans na mistrzostwo. Oczywista oczywistość :)
27.10.2008 20:38
0
umiejętność jazdy w deszczu jest świadczy o klasie kierowcy, od niego wtedy w 50% zależy wynik a na suchym torze umiejętność kierowcy to tylko 20%. Pokazał to Vettel wygrywając na Monzy
27.10.2008 20:47
0
skąd wziąłeś te procenty mario547??? a jeśli pada tylko przez częśc wyścigu to jak jest z tymi procentami ??? :)))
27.10.2008 20:58
0
go!! - jesli chodzi o mass-media to masz duzo racji, lecz co mogą zmanipulować podczas wywiadu udzielanego na żywo w TV? Trochę się ich naoglądałam, więc mogę wyrazić swoje zdanie w tym temacie. Osobowość nie ma nic wspólnego z uzyskiwanymi wynikami oraz miejscem w klasyfikacji :-)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się